Memory Alpha
Advertisement
Qqq

Q

Q to niesmiertelne istoty z Kontinuum. Q nie jest jedną osobą, lecz całym gatunkiem. Są to bezcielesne byty, obdarzone niemal nieograniczona mocą zdolne do manipulowania czasem i przestrzenią, a także do podroży miedzywymiarowych. Istoty te mają w pogardzie niższe formy życia, skore są do absurdalnego humoru, uosabiają chaos i anarchie. Według skali Richtera jest to gatunek XX: czas bliskości wszechmocy, jak na razie jedyna znana cywilizacja, która osiągnęła taki poziom.

Kapitan Jean-Luc Picard napotkał na Q po raz pierwszy już podczas pierwszej misji. Znudzony długim życiem, od tego momentu osobnik Q zjawiał się kilkukrotnie by bawić się kosztem załogi Enterprise-D. Mimo ze figle jego były z reguły niegroźne, Q jest odpowiedzialny za pierwszy kontakt Federacji z rasa Borg. (Star Trek: The Next Generation)

Q pojawił się raz na Deep Space 9. Nie powrócił, bo nie spodobała mu się tam panująca atmosfera.

Natomiast zainteresował się statkiem USS Voyager, który błąkał się po kwadrancie Delta. W tym czasie Q zapragnął potomka i bezceremonialnie prosił Kapitan Janeway o pomoc. Janeway zdecydowała się zostać jedynie matka chrzestna jego syna.

"Co to jest Q?" "To litera alfabetu, o ile wiem." - Worf i Tasha Yar, 2364 (alternatywny)


Q to nieomal wszechmocny i nieśmiertelny gatunek, zamieszkujący Continuum Q, posiadający zdolności: natychmiastowej przemiany materii i energii, teleportacji oraz podróżowania w czasie. Q dowolnie modyfikują przestrzeń, materię oraz czas (VOY: "Q2"). Ponadto, jeden spośród Q bezceremonialnie stwierdził, że posiada IQ 2005 (TNG: "Deja Q").

Q, jako gatunek, nie nawiązał oficjalnego kontaktu z ludzkością, aż do 2364, kiedy załoga USS Enterprise-D spotkała jednego z jego przedstawicieli - zwanego po prostu "Q" (TNG: "Encounter at Farpoint"). Jednakże jeden spośród Q, działając na własną rękę, interweniował i miał wpływ na historię ludzkości co najmniej od czasów Isaaca Newtonaa (VOY: "Death Wish").


Gatunek Q rozwijał się na przestrzeni niezliczonych wieków i w swojej obecnej formie uważa się za ostateczną formę ewolucji. Jednakże zdolność i postawa "być gdzie-bądź, robić co-bądź" niejednokrotnie doprowadziły do uczucia apatii w odniesieniu do większości wszechświata (VOY: "Death Wish"). Dokładne okoliczności powstania gatunku Q są niejasne. Podczas gdy Quinn stwierdził, że gatunek ​​Q niegdyś przypominał humanoidalną formę życia, to inny przedstawiciel Continuuum, Q, dał do zrozumienia, że gatunek Q o tyle nigdy nie został powołany do życia, czy ewoluował - co istniał już od zarania (VOY: "Q i Grey").

Istnienie rzeczywistych granic umiejętności Q nie jest pewne. Podczas gdy większość spośród Q uważa się za w pełni wszechmocnych, to co najmniej jeden Q twierdzi, że nie jest tajemnicą istnienie przesłanek, by to zakwestionować. Quinn daje do zrozumienia, że ​gatunek ​Q nie jest absolutnie wszechmocny. Biorąc pod uwagę, że Quinn był dysydentem, jego tezę można poddać w wątpliwość, choć przemawia za nią fakt, że Q może być zabity - co przy absolutnej wszechmocy nie byłoby możliwe (VOY: "Death Wish"; TNG: "True Q"). Nie bez znaczenia jest także to, że Q realnie rozpatrują możliwość, że ​​pewnego dnia ludzkość przewyższy ich gatunek (TNG: "Hide and Q").

O ile Guinan uważa przedstawicieli gatunku Q za nieomal "godnych szacunku", to wskazuje jedyny wyjątek - postać tego Q, który notorycznie nawiedza załogę USS Enterprise-D (TNG:"Q Who") i odpowiada za pierwszy kontakt ludzkości z Borgiem. Był on też zaangażowany w wojnę domową jaka miała miejsce w Continuum Q w XXIV wieku. Niektórzy spośród Q zaczęli się obawiać wpływu ludzkiego współczucia i ciekawości, widząc w tym zagrożenie dla dotychczasowej ponadczasowej, apatycznej i zastygłej kultury Q.Wojna była niezwykle destrukcyjna dla naszego wymiaru, wykorzystywano w niej broń, które podczas tzw. wymiany ognia "incydentalnie" niszczyła kolejne gwiazdy w różnych regionach Kwadrantu Delta. Działania wojenne ostatecznie ustały po narodzinach Juniora Q, przywracając w Continuum status quo (VOY: "Q i Grey").

Powodem pewnego zamieszania jest fakt, że wszyscy przedstawiciele gatunku Q, w normalnych warunkach, są znani jedynie jako "Q" i wydają się nie mieć własnych imion. To nie stanowi problemu dla samych Q, którzy zdają się zawsze wiedzieć, o kim mowa, gdy pada określenie "Q". Wśród tej bezimienności wyjątkiem jest Quinn. Dla rozróżnienia używa się także określenia "kobieta Q" (VOY). Niewątpliwie najczęściej określenie "Q" odnosi się do "najbardziej zauważalnego" przedstawiciela tego gatunku, granego przez Johna de Lancię (TNG, VOY, DS9). Zdolności Q nie były ograniczone tylko do przedstawicieli Continuum, także ludzie: Amanda Rogers i William T. Riker epizodycznie otrzymali moc właściwą Q (TNG: "Hide and Q", "True Q").

Advertisement